sobota, 27 kwietnia 2013

To, że nic się nie dzieje...wcale nie oznacza, że nic się nie dzieje

Taki przewrotny tytuł: "Nic się nie dzieje...." no nie jest tak do końca - dziś po raz pierwszy od 1,5 roku rozpocząłem długiiiiiiiiiii łykedn w pracy - takiego czasu zmarnować nie można.
Za nie długo pojawią się tutaj relacje z wojaży:

- część pierwsza długiego weekendu to czas nadrabiania zaległości - będziemy się poruszać w "kwadracie" Kazimierz Dolny, Lublin, Zamość Sandomierz - w tym wątku planuje odkryć to co dla mnie nie odkryte - środkiem transportu będzie kangur i rower.

- część druga.... tak tak na tę czekam bardziej - to pierwszy dalszy wypad Hanką - kierunek południe:)
Jedziemy odkrywać Węgry - jeden dzionek w Budapeszcie - potem dookoła Balatonu a następne dni to:
II Wiosenny Rajd MTR 2013 - Magyar Transalp Rally :)

Pakowanie rozpoczęte - start etapu pierwszego dziś wieczorem.

Trzymajcie kciuki za bezawaryjne przejazdy i powroty - obiecuje odwdzięczyć się relacjami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz