sobota, 22 czerwca 2013

Polska Egzotyczna - dziś do Białowieży


Poranne pakowanie, smarowanie łańcucha i ogień. W Augustowie na skrzyżowaniu pierwsza (i jedyna) gleba - tutaj ukłon  dla kierowcy białego Man-a, który zablokował ruch i wyskoczył mi pomóc przy podnoszeniu Hanki - adrenalina była taka, że zanim gość opuścił szoferkę i stanął na ziemi, Hanka już stała.
Hanka nakarmiona, zakupy zrobione możemy zwiedzać dalej. Bocznymi drogami dojeżdżam do miejscowości Siółko z całkiem ładnym kościołem:

Image

Dalej jadąc mam do pokonania bardzo poważną rzekę:

Image
To powyżej to Biebrza - kto by pomyślał :lol: 
Kierując się na Nowy Dwór mam okazję wypróbować nowy rodzaj nawierzchni:

Image
Świetenie telepie na takim bruku - najlepiej na stojaka jechać.
W Nowym Dworze jest kościół katolicki i cerkiewka - oba oczywiscie zamknięte - niemniej mój przejazd wzbudzał ogólne zainteresowanie ludzi:

Image

Image

Pędząc dalej wzdłuż granicy miajm opuszczone wsie - smutny widok w przepięknych okolicznościach przyrody

Image

Znów szutrostady do Kuźnicy Białostockiej,

Image
gdzie pod cerkwią robię sobie przerwę na dokarmianie tasiemca:
Image

Posilony i zadowolony spokojnie jadę sobie dalej na południe. W miejscowości Klimówka, stoi niespełna stuletni kościółek, ale tam spotkała mnie bardzo sympatyczna przygoda.

Image

Jak widać na zdjęciu drzwi otwarte - no to Hania zostaje w cieniu a ja do środka idę. Pojawia się pan kościelny, zaczyna opowiadać o historii kościoła, pyta o moją trasę, w ogóle bardzo sympatyczna rozmowa. Kościół jest pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej, ale pan kościelny wspomina, że mają tam słynący łaskami obraz Matki Boskiej Śnieżnej. Zaciekawiony pytam gdzie on jest - bo nie widzę, oczywiście zasłonięty i odsłaniany tylko na szczególne okazję, między innymi takie jak "zabłąkani wędrowcy" - Obraz został dla mnie odsłonięty, kościół cały oświetlony - tylko dla mnie... niesamowicie pozytywna sytuacja, ale trzeba jechać dalej. Dałem więc coś do skarbonki i w drogę, dosłownie góra kilometr dalej dojechałem do takiego drogowskazu:

Image

Czy ja dobrze jadę? Tak dobrze :grin: 
Pamiętacie wiatrak z okładki przewodnika....dziś niestety wygląda tak:

Image

Widać, ze płonął - a wg książki był to najlepiej zachowany wiatrak w tym rejonie.
Następny punkt wiedzania to Bohoniki z meczetem i mizarem (cmentarz tararski):

Image

Jakoś tak mało sympatycznie się tam czułem, więc zwiedzanie w środku odpuściłem sobie i dalej pognałem:

Image

przez wsie:

Image

i pola

Image

W jednej z wiosek zauważyłem na poboczu stojącego HD, wraz z otrzepującym się z kurzu kierownikiem  Okazał się to być ksiądz z (tego nie pamiętam) , w każdym razie na piaseczku zaliczył glebę i trzeba było zrobić mały "rally service" - uruchomiłem księdzu maszynę:

Image
Chwilę pogadaliśmy pod sklepem i każdy ruszył swoim tempie (kierunek był wspólny, ale 40 khm to troszkę mało nawet dla mnie)
W Jurowlanach stoi sobie na wzgórz całkiem sympatyczna cerkiewka- więc foto musi być:

Image
Stamtąd do Krynek, gdzie poza obietkami sakralnymi była również stacja benzynowa - karmienie Hani wykazało, ze tutejsze powietrze jej służy - 3,9 l/100 km :thumbsup: 
Przy wyjeździe ze stacji zostałem minięty przez czarną XJ-tkę, która tak jak i ja zatrzymała się w Kruszynianach pod XVIII meczetem:

Image
Po zwiedzaniu standardowa rozmowa, skąd dokąd itp - wyszło, że kierunek mamy wspólny, a kolega tve (jest na naszym forum) jedzie dookoła PL.
Skoczyliśmy do tatarskiej knajpy na tatarskie żarełko i raźno (szacun za jazdę po szutrze) pojechaliśmy w stronę Bobrowników, gdzie dokonaliśmy wymiany nr telefonów i ustaliliśmy miejsce spotkania (niektórzy mieli już resztki w baku).
Ja natomiast znów wzdłuż granicy po wioseczkach:

Image

Szuterkach i kopnych piaskach:

Image

Obok ciekawej zabudowy:

Image
jechałem dalej.
W ustalonym miejscu spotkania Tve już był - asfaltem szybciej:

i podziwiał zabudowę sakralną:

Image

Dalej znów razem pojechaliśmy nad zalew:

Image

aby znów szutrami przez Białowieżę dotrzeć na pole namiotowe

Image
gdzie wieczorem testowaliśmy lokalne wyroby piwowarskie :drinking:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz